czwartek, 27 marca 2014

W parku.

Witam. Już dziś nadrabiam wczorajsze straty zdjęciowe. Od razu po zajęciach dodatkowych wzięłam moją małą Alicję i zrobiłam jej zdjęcia. Jako, że to jej pierwszy plener ona wybierała miejsce. I wybrała park. Zrobiłam jej troszeczkę zdjęć na pewnej działce. Bardzo lubię ten płaszczyk i jak widać Alicja też go lubi. A teraz zapraszam do oglądania fotek. Niestety ich też nie jest za wiele.






Na tym kończę. Papa!



środa, 26 marca 2014

Marzenia się spełniają!

Tak. Marzenia się spełniają. Przynajmniej z moim się tak stało dziś po szkole. Owszem. Mam pullipa! To little pullip Phonetica, a nosi imię Alicja. Ma zmienionego wiga, i obitsu. Ślicznie wygląda w niebieskim, pasuje jej do oczu, w których się po prostu zakochałam. Są zawsze roześmiane i z radością patrzą na świat. Jej usta też są cudowne. Z zakupu jestem bardzo zadowolona. Wiem zdjęć za dużo nie ma ale zapewniam, że jeszcze was nimi zasypię :). Ale nie przedłużając zdjęcia. 

                                       
A:*nieśmiało* Hej. Jestem Alicja a ty?
J: Ja jestem Weronika. To mój pokój. Teraz będziesz tu mieszkać.
A: A tamten dom?
J: Spokojnie. Mieszkasz niedaleko swojej byłej rodzinki. Choć teraz do twojego pooju.
A: Dziękuję. Pokoik bardzo mi się podoba. Na pewno wszystko jest moje?
J: Oczywiście. Czuj się jak u siebie. Bo przecież tak jest.
A: * znów nieśmiało*Chciałabym coś jeszcze powiedzieć...
J: Proszę cię bardzo pytaj śmiało Alicjo.
A: Chciałabym powiedzieć do mojej wcześniejszej rodzinki, że nigdy , ale to nigdy jej nie zapomnę.
To rzeczy, które przybyły do mnie wraz z cudowna Alicją (to w siatce to jej drugi wig)
jest tam też fotel i mnóstwo ubranek i rzeczy za, które ślicznie dziękujemy :).


Tutaj jeszcze chciałabym dać zbliżenie na jej dłonie.
Niedługo na pewno wyjdę gdzieś na plener.

Papa i do przeczytania!

sobota, 22 marca 2014

Konkurs i Candy u Malfrue.

Pomyślałam, że wezmę w nich udział. Co do konkursu nie jestem pewna czy się zgłoszę, lecz już jestem zapisana do candy :)


                

piątek, 21 marca 2014

Wiosna, a czasu brak.

Witam was serdecznie. Pierwszy dzień wiosny-cudowny dzień. Zwłaszcza, że  dziś było  20 stopni! Choć słońca nie było widać zbyt długo, myślę, że każdy był zadowolony z tego dnia. Chciałam również złożyć serdeczne życzenia dla mojej koleżanki Sary, która ma dzisiaj urodziny. Zrobiłam troszeczkę zdjęć na okazję pierwszego dnia wiosny. Są też zdjęcia trzmiela, które robiłam z przerażeniem ale są. Zdjęcia oceniam 9,5/10.  Po prostu ZERO czasu. Diana również nie jest z tego zadowolona. Już od dwóch tygodni męczy mnie, bym poszła z nią na plener i jak mówi  "pokazać światu nową sukienkę". Chociaż czemu od razu światu? Nie wiem. Mojego  bloga na dobrą sprawę, nie licząc mojego taty, regularnie czyta tylko jedna osoba.  Jednak i tak bloguję, bo to mi po prostu sprawia przyjemność. Dwie ostatnie fotografie są moimi ulubionymi zdjęciami jakie kiedykolwiek zrobiłam. Udało mi się je zrobić pomimo aparatu cyfrowego. Ale nie zanudzając was, oto zdjęcia. 

















A więc papa i do przeczytania.

czwartek, 13 marca 2014

Dlaczego doba ma tylko 24 godziny?

Witam was serdecznie. Niestety ferie już się skończyły i znów trzeba się zmagać  z nauką... Oraz brakiem czasu. I właśnie o tym mowa. Diana otrzymała piękną, biało-fioletową sukienkę w kwiaty tylko nie miałam czasu zrobić chociaż jednego sensownego zdjęcia, które mogłoby się tu pokazać. Ale trudno już. Jednak muszę przyznać, że pogoda dopisuje. przez cały tydzień było około 15 stopni! A to ma swoje plusy, gdyż wychodzimy na dwór na przerwach, co bardzo lubię. Moje lale również się cieszą. Jednak Zosia nie. Podczas gdy Frankie i Diana są w szkole, a Roshelle jako gryf siedzi skamieniała na dachu bidulka siedzi sama i się nudzi. Lecz jej czekoladowy króliczek dotrzymuje jej towarzystwa, choć i on raczej śpi, lub załatwia swoje królicze sprawy. Lecz o tym co robi podczas gdy dziewczyny są w szkole w następnym poście. Teraz dam wam do obejrzenia parę zdjęć, które zwlekają mi już trochę czasu...







                                               
 A tutaj w bonusiku moja cudowna psinka Suri oraz jakiś tam drzewko.






sobota, 1 marca 2014

Zdjęcia, zdjęcia i po... feriach :)

Witajcie! Posta piszę by pokazać nowe zdjęcia, jakie zrobiłam dziś w parku z moją koleżanką Gosią. Pogoda dziś (jak i od paru dni) była cudowna, a więc nie mogłam znowu odkładać plenerka na kolejny dzień. Jutro miną ostatnie 24 godziny ferii, z czego się absolutnie nie cieszę. Gosia mi dała "na wakacje" jej Monster High, Roshell. Jak dla mnie jest bardzo ładna, lecz jednak to zależy od tego czy ktoś lubi takie lalki.
Ten model jest bardzo oryginalny. Jak każda lalka z firmy Mattel ma bardzo dopracowane wszystkie szczegóły. Szare kropki w różnych odcieniach, sprawiają, że wygląda jak zrobiona z kamienia- to chyba dobrze bo przecież jest gryfem. Ma inne usta niż Frankie ale te też są cudowne. Oczy i jej makijaż oceniam oczywiście pozytywnie. Jej sukienka od razu  wzbudziła mój podziw, a buty? Ich nie da się opisać. Lecz muszę radośnie przyznać, że te cuda są moje (wymieniłam się z Gosią za inną parę butów). Lalka ubrana jest bardzo kolorystycznie i każda jej część garderoby, zarówno jak i włosy pasują do jej kamiennej cery. Generalnie z sesji jestem zadowolona, tym bardziej, że udało mi się "obcykać" też lalkę Little Pullip Stica należącą do Gosi, a jeszcze kiedy indziej do Malfrue. Nie przedłużając pokazuję parę z 74 zdjęć.






               (wiem to takie niewyraźne mi wyszło ale mi się podobało)








              (bardzo lubię to zdjęcie, ale nie wiem dla czego)




(tylko to zdjęcie Mirelli mi pasowało, choć było ich troszkę)

No to do przeczytania!