piątek, 21 lutego 2014

Ferie, ferie i po... zdjęciach

Ok. Są ferie, nie ma zdjęć. Dlaczego? Bardzo się cieszyłam jadąc do Wrocławia na ferie. Wzięłam aparat, nowy sweter z czapką dla Diany, jej dwa pluszaki i króliczka Zosi ale zapomniałam o... lalkach. Wiem roztrzepanie i to ogromne. Lecz nie wszystko stracone. Podratuje mnie mama, która mi dowiezie Dianę, lecz nie Zosię. Dlaczego? Powiedziała, że to mnie nauczy pamiętać o "swoich sprawach" jak to ujęła, gdyż uważa mojego bloga za "głupotę". Ale i tak jestem jej wdzięczna, że przywiezie mi chociaż Dianę. Generalnie zdobyłam tego oto słodziaka (zdjęcie nie było robione przeze mnie):

                                                   
Cudownego pluszaka o imieniu Borys (tak go nazwała Diana, naprawdę ma na imię Yoohoo) i jeszcze jednego pluszaka Ruby, lecz zdjęcia nie mam.

czwartek, 6 lutego 2014

Po prostu lato.

A więc tak. Jak widzicie większość postów dodaję przed snem. Dlaczego? Nie mam zielonego pojęcia. Ale mniejsza o to. Dzisiaj z Dianą i lalką moro, wyszłam na plener na boisko. Nie mam za bardzo co pisać no chyba, że o tym, że dziewczyny mają szczeniaczki i dwa króliki (kocham te kinderniespodzianki!) Wiem, powalająca ilość zdjęć  a było ich 97...







A do tego jeszcze mały bonusik. Szafa zrobiona przeze mnie i mojego tatę z pudełka po butach. Wysuwane drzwi i wieszaki ze spinaczy do papieru. przepraszam ogromnie za jakość zdjęć, lecz aparat był rozłdowany a telefon w nocy zdjęć fajnych nie robi.






Instrukcji nie podaję bo to by było o wiele za długo. A więc papa!