Witam. Uradowana piszę, że zaczęły się nareszcie wakacje. Koniec szkoły, ganiania, wkuwania, odrabiania lekcji, przejmowania się brakiem czasu. Więcej czasu na leniuchowanie, wyjazdy no i oczywiście lalki. Od jakiegoś czasu mam przygodę z maszyną do szycia, ale jak na razie dom lata tylko w poduszkach *w*. Próbowałam uszyć spodnie, ale.... wolę nie mówić jak wyszły :). Jednak przynajmniej mam zajęcie, pewnie kiedyś, może się nauczę, jak szyć. Chciałabym przeprosić za kolejny okres nie pisania, nie będę mówić że mam mało czasu - mam go za dużo. Po prostu mi się nie chciało, albo nie miałam pomysłu na zdjęcia. Ale mogę zapewnić was, że podczas wakacyjnych wyjazdów na pewno jeszcze was zasypię Alicją, a może i kimś innym....... może. Zdjęć mało, ale potem jeszcze dołożę. Zdjęcia, uważam za udane. Zauroczyły mnie te kwiatki, przy których stoi moja lala. Były też różowe. Nie wiem jak się nazywają ale muszę takie mieć c:
Zdjęcia, jakby co, robiłam w parku południowym, we Wrocławiu. Post i zdjęcia dedykuję Pani Monice, którą serdecznie pozdrawiam i dziękuję jej za obserwowanie mojego bloga ;)
No to jeszcze taki bonusik Diana z Alicjuszem
No to narazki >.<
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz