Tak wiem, że czas, jaki upłynął od napisania poprzedniego posta jest odległy, nawet bardzo odległy. No ale jednak jestem. Nie znudziły mi się lalki. Po prostu chciałam trochę odpocząć. Poza tym... Mam teraz tyle spraw na głowie. Przeprowadziłam się. Teraz mieszkam w mieście, mam mały pokój więc Alicja mianowicie mieszka w mojej szafie :/. Ogólnie podczas roku szkolnego, nie tyle co musiałam się uczyć, ale w międzyczasie pakować i tak dalej... A teraz jeszcze muszę nadrabiać program z wzeszłych dni w nowej szkole... Teraz, jak na razie posty nie będą się często pojawiać, chociaż bo ja wiem... Ale przynajmniej mojej lalce się poszczęściło. Od swojej byłej właścicielki otrzymała górę ubranek, za co jej bardzo dziękuję, bo ja sama nie jestem utalentowana w kwestii szycia :). Mam w planach też reformację bloga. Mylę, że wszystko będzie w normie do świąt, oczywiście Alicja będzie miała jakoś wykombinowany prezent :). No więc to chyba tyle :)
PS. Pomyślałam, że skoro wszyscy mówią na mnie Isia (weronISIA) to moja ksywka, zamiast gocelek ostatecznie zostanie mieniona na Is(i)ul. (wiem, że z isulami raczej nie mam nic wspólnego, ale ostatnio tak mi się skojarzyło) :D pozdrowionka :)
Is(i)ul
Is(i)ul
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz